„Nad grobem stryja” – Ks. Jan Twardowski
„Nad grobem stryja”
Nad grobem stryja o działalności naukowej, o działalności zawodowej świętej pamięci Stefana Twardowskiego. Chciałbym tylko – jako Jego bratanek — powiedzieć kilka słów, kim był zmarły dla rodziny.
Był najstarszym wiekiem członkiem rodziny Twardowskich, strażnikiem jej najszlachetniejszych tradycji, duchem jasnym. Miał serce prawdziwie ojcowskie nie tylko dla swoich dzieci, ale i dla każdego z rodziny.
O każdego się troszczył. O każdego się niepokoił. Przybyciem każdego się radował. Każdemu
zawsze pomagał. Pamiętam jego pokój, w którym stoi sekretarzyk pełen fotografii rodzinnych, pełen pamiątek rodzinnych i wspomnień. To on opowiadał mi o dziadku naszym, o ojcu moim. Nawiązywał nić między starymi a młodymi laty.
Odszedł ze świata w dziewiętnastą niedzielę po Zesłaniu Ducha Świętego, kiedy Kościół
święty czyta Ewangelię o szacie godowej.
Odszedł w godności chrześcijanina, wierny zasadom Chrystusa.
Odszedł w godności, w dostojeństwie po chrześcijańsku znoszonego cierpienia.
Odszedł w godności zasług położonych dla społeczeństwa.
Odszedł w godności najlepszego ojca swoich dzieci.
Odszedł w godności najstarszego członka rodziny, poważanego i kochanego przez
wszystkich.
Pamięć Jego zostanie w rodzinie, a najmłodsi Twardowscy dorastać będą do zrozumienia
Jego znaczenia w życiu.
Kiedy ktoś bliski odejdzie, to tak się dziwnie wydaje. Przecież tak blisko był. Gdzie teraz
jest?
Poza niepokojem myśli ludzkiej jest. Poza udręczeniem ciała ludzkiego jest. U Boga jest!
Amen.
Warszawa, październik 1955-go roku
Tekst mowy pogrzebowej Jana Twardowskiego udostępniony przez wnuka Stefana Twardowskiego — Janusza Twardowskiego.
Jan Twardowski, ksiądz, poeta, syn Jana Twardowskiego, młodszego brata Stefana Twardowskiego.